Diagnoza po laparoskopii: endometrioza II stopnia - to zła i zarazem dobra wiadomość. Zła? - bo jest to choroba przewlekła, praktycznie nieuleczalna, możną ją wyciszać i starać się kontrolować. Dobra? - jestem zdiagnozowana, wiem dokładnie, gdzie endometrioza się zagnieździła. Kolejną dobrą wiadomością jest to, że mam drożne jajowody i brak zmian na jajnikach.
Teraz na spokojnie wracam do siebie po szpitalu. Brzuszek nabrzmiały po zabiegu, bolesny ciągle, ale z dnia na dzień coraz mniej. Goi się wszystko bardzo szybko. Niedługo mam zjawić się u lekarza asystującego przy laparoskopii, będziemy omawiać co dalej z endometriozą. Staram się nie myśleć o złych rzeczach, a skupić się na tym, że muszę nauczyć się z nią żyć...
... jakoś trzeba będzie się z nią zaprzyjaźnić...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz